Przypadkiem wypadł mi z google ciekawy patent na urządzenie spania w typowym kombi. Tym razem nie ma się co rozpisywać - konstruktor zamieścił trzy filmy pokazujące praktycznie wszystko. Wszystkie informacje ze strony www.avtospalnik.si.
Sklep z namiotami i markizami
Projekt noclegu
Czekając na wolny termin u stolarza postanowiłem trochę wolnego czasu zużyć na przygotowanie projektu noclegu.
Sesja koczowania z metrem i laptopem w smoczycy zaowocowała projektem w miarę wygodnego miejsca do spania we wnętrzu auta. Odrzuciłem na początek konstrukcję opartą na stelażu - wymiary smoczycy powodują, że dodając w później szuflady bagażowe mogę wykorzystać tą samą przestrzeń na spanie i ewentualne przetrzymanie niepogody.
Szlifowanie planu szafki
Wracam z konsultacji ze stolarzem (i marketem budowlanym). Planowałem zabudowę zrobić z płyty meblowej 10mm, ale zmieniłem zdanie. Sama zabudowa składać się będzie tylko z dwóch powierzchni nośnych - frontu i blatu. Boki to wyłącznie tapicerka (wykładzina), a zachowanie pozycji zapewnia przykręcenie do podłogi i ściany samochodu. W tej sytuacji musimy zapewnić odpowiednią sztywność konstrukcji, a to wymaga solidniejszego materiału.
Pierwsze szkice zabudowy - szafka
Projektowanie na komputerze to bardzo fajna sprawa, ale nigdy nie dajcie sobie wmówić, że jest szybsze niż planowanie ręczne. Jasne, można szybciutko machnąć poglądowy rysunek, ale żeby miał on jakąkolwiek zgodność z rzeczywistością, to trzeba się napracować.
Po kilkunastu nieudanych próbach, poszedłem po rozum do głowy i zacząłem od przygotowania kartonowego szablonu. Siedząc w bagażniku z metrem, ołówkiem, taśmą i nożycami nareszcie udało mi się zrobić plan, który faktycznie pasuje do dostępnego miejsca.
Pierwszy wyjazd
Minęło już trochę czasu od naszego pierwszego wyjazdu, ale jak to zwykle bywa, więcej rzeczy człowiek ma na głowie niż aktualizacja bloga. Wyjechaliśmy na przełomie sierpnia i lipca, z założeniem zwiedzenia kawałka naszego pięknego kraju.
Ze względu na wiek naszej najmłodszej pasażerki, która dopiero co się zbliżała do roczku, tym razem nie kombinowaliśmy z noclegami w Smoczycy, zadawalając się pensjonatami i hotelami. W sumie zrobiliśmy trochę ponad 1700 km w dwa tygodnie.
DIY - Przetwornica 12V-230V własnej roboty
Zasilanie 230V nie jest konieczne do biwakowania, ale znacząco poprawia wygodę. Porządna przetwornica kosztuje kilkaset złotych. Można jednak w miarę łatwo zaadaptować zepsuty zasilacz UPS do tego celu.
Stopień trudności: średnio łatwe
Czas wykonania: 2-3 godziny
Koszt: kilkanaście zł
Przymiarka do noclegu
Nadeszła pora by sprawdzić, czy w trzewiach naszej smoczycy będzie dało się zorganizować wygodny nocleg.
Do wyboru były dwie podstawowe konfiguracje:
- Z materacami bezpośrednio na podłodze samochodu.
- Podniesione na stelażu, z miejscem bagażowym pod łóżkiem.
Markiza Rhino Rack
Konfiguracje wnętrza
Gdy jeszcze szukałem kandydata na wycieczkowóz dużym problemem był brak informacji, jak konkretnie można zorganizować wnętrze w samochodzie. Oczywiście, można z łatwością znaleźć informację, że "fotele składają się na płasko", ale bez istotnych dla nas szczegółów.
Jedną z pierwszych rzeczy które zrobiłem po nabyciu Smoczycy była zatem sesja zdjęciowa przestrzeni bagażowej w różnych konfiguracjach.
Wejście Smoczycy
Nabyliśmy podwozie. Stały napęd na cztery koła, reduktor i niezaspokojone pragnienie 4.3 litrowej benzynowej v8 zyskały jej zasłużony przydomek Smoczycy.
120 litrów zbiorników (LPG i benzyna) paliwa daje nam zasięg (w trasie) prawie 800km, przy czym pierwsze 300 w trybie "ekonomicznym".
Więcej namiotów
Przy wybranym podwoziu mogę zawęzić wymagania co do namiotu. Ma on służyć jako rozszerzenie przestrzeni życiowej, jadalnię i ochronę przed słońcem - sypialnię mamy zamiar zorganizować we wnętrzu samochodu.
W tym wpisie zbieram kilka dodatkowych pomysłów i produktów, które wpadły mi w oko.
Podwozie wybrane
Awaria codziennego samochodu zmusiła nas do lekkiej modyfikacji planów - nasz wycieczkowóz musi spełniać również rolę samochodu codziennego. To dość ogranicza wybór, ale jednocześnie podnosi budżet na zakup.
Decyzja padła na Mercedes-Benz w163 (aka. "stary" ML).
Wybór podwodzia
Obecnie jeździmy MB w124. Choć darzę ten samochód sporym sentymentem, to ma już swoje lata, a na adaptację do wycieczek nadaje się praktycznie wcale. Przede wszystkim absolutnie nie ma mowy o jakimkolwiek noclegu w samochodzie.
Przyszła więc pora na rozejrzenie się za nowym samochodem, a zarazem "podwoziem" dla naszego wycieczkowozu.
Namiot na kółkach
Uwielbiamy podróżować i zwiedzać. Niedawno pojawienie się nowego członka rodziny nieco ostudziły nasz zapał - z niemowlęciem raczej nie polecimy na wakacje.
Stąd pomysł, by tegoroczny budżet wczasowy przeznaczyć na dostosowanie samochodu do krajoznawczych wycieczek. Nie pierwsi wpadliśmy na taki pomysł, można gotowe rozwiązanie po prostu kupić: www.swissroombox.com. Cena jest jednak, jak na polskie warunki, zaporowa. Postanowiliśmy zatem zorganizować coś podobnego we własnym zakresie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)